Arka Gdynia w sobotni wieczór pokonała Cracovię 2:1 (1:1) w meczu w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bohaterem spotkania bez wątpienia był Sebastian Kerk. Pomocnik żółto-niebieskich skompletował dublet na swoim koncie. Ozdobą było zwłaszcza jego fenomenalne uderzenie z rzutu wolnego w 84. minucie rywalizacji w lewe okienko bramki gości. Podopieczni trenera Dawida Szwargi tym samym podtrzymali passę bez domowej porażki w tym sezonie.

Sobotniemu meczowi przyjaźni w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy towarzyszyła dość nieprzyjemna aura – silny wiatr i intensywne opady deszczu z pewnością nie były czynnikiem, który mógł sprzyjać którejś z drużyn. W dodatku z racji awarii oświetlenia sam mecz rozpoczął się z 10-minutowym opóźnieniem. To jednak nie sprawia, że bezapelacyjnie faworytem tego starcia byli goście z Krakowa, jedna z czołowych drużyn ligi.

Pogoda była niesprzyjająca, co było widoczne w pierwszych minutach meczu, gdzie oba zespoły popełniały błędy nawet w prostych podaniach piłki. Jednak to gospodarze pierwsi zaczęli odważniej atakować pole karne rywali. W efekcie już w 12. minucie rywalizacji objęli prowadzenie. Wówczas fantastycznym dośrodkowaniem z prawego skrzydła popisał się Marc Navarro, a w polu karnym Cracovii najlepiej odnalazł się Sebastian Kerk, który strzałem głową z kilku metrów w środek bramki otworzył wynik spotkania. Parę chwil później prowadzenie mógł podwyższyć Kike Hermoso, ale nieczysto trafił w piłkę i uderzył obok bramki. 

Gospodarze potrafili przez sporą część pierwszej połowy umiejętnie neutralizować ofensywne poczynania piłkarzy Cracovii. Podopieczni trenera Luki Elsnera byli zbyt niedokładni pod polem karnym Arki, aby skutecznie zagrozić jej bramce. Natomiast kiedy gościom udawało się dochodzić do dobrych okazji strzeleckich, to umiejętnie były one blokowane przez graczy Arki. W związku z tym do przerwy na prowadzeniu byli gdynianie, choć to Cracovia dominowała w posiadaniu piłki (68%), ale nie oddała natomiast celnego strzału. 

Piłkarze Cracovii ruszyli w drugiej połowie z chęcią jak najszybszego odrobienia strat. W 52. minucie swoją szansę z kilku metrów miał Oskar Wójcik, ale piłkę pędzącą do bramki zatrzymał jeden z graczy Arki. Samo spotkanie w drugiej połowie jednak nie obfitowało w sporą liczbę akcji bramkowych, a jego atrakcyjność stała na niskim poziomie. Było dużo walki w środku pola, ale okazji strzeleckich jak na lekarstwo. W 73. minucie groźnie uderzał Bosko Sutalo, ale piłka poleciała kilka metrów ponad poprzeczką. 

W ostatnim kwadransie Cracovia oddała swój pierwszy strzał celny w tym meczu i doprowadziła do remisu. Mauro Perković w 78. minucie dobrze wrzucił piłkę z lewego skrzydła w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Otar Kakabadze. Kapitan Cracovii strzałem przy prawym słupku z kilku metrów pokonał Damiana Węglarza. Na to odpowiedziała kilka minut później Arka. Kerk fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego w lewy górny róg bramki skompletował dublet w sobotni wieczór. 

Końcowe minuty Arka starała się rozgrywać dość mądrze i jej plan się powiódł. Gdynianie ostatecznie zwyciężyli 2:1 i przedłużyli swoją passę bez domowej przegranej w lidze do pięciu spotkań. Warty odnotowania jest też fakt, że żółto-niebiescy nie przegrali żadnego ligowego spotkania w 2025 roku! Imponująca seria drużyny trenera Dawida Szwargi trwa.

Arka Gdynia – Cracovia 2:1 (1:0)

Bramki: Kerk 12′, 84′ – Kakabadze 78′

Żółte kartki: Henriksson, Sutalo (Cracovia)

Składy:

Arka: Damian Węglarz – Kike Hermoso, Michał Marcjanik (C), Dominik Zator – Marc Navarro, Aurelien Nguaimba, Kamil Jakubczyk (90+8′ Marcel Predenkiewicz), Dawid Kocyła – Nazarij Rusyn (78′ Patryk Szysz), Sebastian Kerk (90+1′ Luis Perea) – Edu Espiau (90+1′ Szymon Sobczak)

Cracovia: Sebastian Madejski – Bosko Sutalo, Gustav Henriksson (90′ Bartosz Biedrzycki), Oskar Wójcik – Otar Kakabadze (C), Amir Al-Ammari, Mateusz Klich (81′ Mateusz Praszelik), Mauro Perković (90′ Kahiri Zahiroleslam – Mikkel Maigaard (60′ Martin Minchev), Filip Stojilković, Milan Aleksić (46′ Dijon Kameri)

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)

Liczba widzów: 11 099 kibiców

Relację prosto ze Stadionu Miejskiego w Gdyni przygotował Kacper Czuba