Energa Trefl Sopot pokonała Górnik Zamek Książ Wałbrzych 84:77 (19:15, 20:14, 19:19, 26:29) w meczu 5. kolejki Orlen Basket Ligi. Sopocianie przez całe spotkanie byli równiejszą drużyną, dzięki czemu wciąż są niepokonani w tym sezonie w ligowych rozgrywkach. Najlepsi po stronie żółto-czarnych byli Paul Scruggs (19 punktów) oraz Jakub Schenk (17), który w kluczowych momentach rywalizacji zapisywał na swoim koncie ważne trafienia. W zespole gości najlepszy był Lovel Cabbil, autor 20 „oczek”.
W niedzielne popołudnie w sopockiej Hali 100-lecia doszło do starcia dwóch niepokonanych drużyn w rozgrywkach Orlen Basket Ligi. Zarówno Trefl, jak i Górnik zaczęli sezon od kompletu trzech zwycięstw, potwierdzając tym samym już od samego początku wysokie cele i aspiracje w nadchodzących miesiącach.
Już od samego początku spotkania oba zespoły miały dość spore problemy, aby punktować z gry. Zarówno Trefl, jak i Górnik swoje pierwsze punkty zdobyły z linii rzutów wolnych. Pierwszy rzut z gry dopiero w trzeciej minucie trafił Paul Scruggs, skutecznie penetrując pod kosz (3:3). Natomiast goście z Wałbrzycha udaną akcję zaliczyli dopiero w szóstej minucie, kiedy to punkty po lay-upie zdobył Ike Smith (7:5). Premierowa kwarta rywalizacji w Sopocie była bardzo intensywna, pełna walki po obu stronach parkietu. Nieznacznie lepszy był w niej Trefl, gdzie dobre wejście z ławki zanotował Kasper Suurorg. Po pięciu punktach z rzędu Estończyka i wsadzie po przechwycie Mindaugasa Kacinasa Trefl objął dziewięciopunktowe prowadzenie (16:7). Jednak w ostatnich minutach kwarty goście po dobrych akcjach Smitha zdołali zniwelować straty do czterech „oczek” (19:15).
Goście pomimo braku celnej trójki, dość dobrze weszli w drugą kwartę. Dobra obrona pozwoliła im zniwelować straty do jednego „oczka” po przechwycie i punktach spod kosza Taurasa Jogeli (22:21). Oba zespoły miały spore problemy, aby się wstrzelić z dystansu — do połowy kwarty Trefl trafił zaledwie trzy, a Górnik żadnej z takowych prób. Nieznaczną przewagę utrzymywali gospodarze, którzy po punktach Scruggsa prowadzili 31:25. Parę chwil później po jego dwóch celnych rzutach wolnych przewaga Trefla urosła do ośmiu punktów (35:27). Ostatecznie po pierwszej połowie sopocianie prowadzili 39:29, a wynik ustalił skuteczny rzut za trzy punkty Scruggsa.
Amerykański obwodowy Trefla do przerwy był najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania, jako jedyny zapisując na swoim koncie dwucyfrową liczbę punktów (11). Górnik spisywał się całkiem nieźle w defensywie, ale przez totalny brak skuteczności (m.in. 0/15 w rzutach za trzy punkty) w pierwszej połowie nie zapisali na swoim koncie nawet trzydziestu punktów. Najskuteczniejszy po stronie gości był Grzegorz Kulka (7), który w przeszłości grał w barwach sopockiej drużyny.
W trzecią kwartę znakomicie weszli żółto-czarni. W pierwszych minutach zanotowali serię 13:2, dzięki czemu po akcji 2+1 Mikołaja Witlińskiego prowadzili już różnicą ponad dwudziestu punktów (52:31). Goście starali się nadrabiać straty, ale wciąż mieli problemy ze skutecznością, co znacząco utrudniało tę misję. Później jednak przestój w ataku zanotował Trefl, co koszykarze Górnika starali się wykorzystać. Po pierwszej celnej trójce gości w 30. minucie meczu w wykonaniu Macieja Bojanowskiego było już tylko 56:48 dla sopocian. Ostatecznie trzecią kwartę zakończył celny rzut z półdystansu Suurorga (58:48).
W decydującej odsłonie Trefl starał się kontrolować przebieg spotkania, gdzie po trójkach Scruggsa i Schenka prowadził już 66:53. Goście nieznacznie odblokowali się z dystansu, dzięki czemu wciąż liczyli się o zwycięstwo w tym meczu — po celnym rzucie z dystansu Barretta Bensona było 70:61 dla gospodarzy. W czwartej kwarcie było dużo walki z obu stron, co skutkowało sporą liczbą przewinień. W dalszym ciągu prowadzili jednak sopocianie — po trójce Kacinasa i lay-upie Jakuba Schenka było to 83:69. Goście walczyli do samego końca, ale nie udało im się dogonić już żółto-czarnych w tym meczu. Wynik spotkania na 84:77 ustalił celną trójkę Lovell Cabbil.
Po stronie Trefla najlepszy był duet Scruggs-Schenk, którzy zapisali na swoim koncie odpowiednio 19 i 17 punktów. Ważna dla losów spotkania okazała się zbiórka, którą sopocianie wygrali 44:36, a także skuteczność z dystansu (11/35 Trefla przy 5/27 po stronie Górnika). Tym samym sopocianie obok Legii Warszawa pozostają jedyną niepokonaną drużyną w tym sezonie Orlen Basket Ligi. Dla gości natomiast najwięcej rzucił lider drużyny — Lovell Cabbil, autor 20 „oczek”.
Energa Trefl Sopot – Górnik Zamek Książ Wałbrzych 84:77 (19:15, 20:14, 19:19, 26:29)
Trefl: Scruggs 19 (3×3), Schenk 17 (3×3, 5 as.), Witliński 11 (6 zb.), Kacinas 9 (1×3), Goins 5 (1×3, 9 zb.) oraz Suurorg 15 (3×3), Cowels 6, Zapała 2 (3 bloki), Addae-Wusu 0, Nowicki 0.
Górnik: Cabbil 20 (2×3, 5 as.), Pemberton 10, Wyka 4 (5 zb.), Jogela 2 (5 zb.), Marchewka 0 oraz Smith 14 (6 as.), Bojanowski 10 (2×3), Kulka 9, Benson 6 (1×3), Anderson III 0, Łapeta 0.
Relację prosto z sopockiej Hali 100-lecia przygotował Kacper Czuba
