Bez zaskoczeń, bez niespodzianek we wtorkowy wieczór w Gdyni. Arka Gdynia bez najmniejszych problemów pokonała w meczu 28. kolejki Betclic 1. Ligi Wartę Poznań 3:0 (3:0). Podopieczni trenera Dawida Szwargi wciąż są niepokonani w 2025 roku w ligowych rozgrywkach, a losy rywalizacji rozstrzygnęli już w pierwszej połowie. A Warta? Na tle zawodników żółto-niebieskich wyglądała bezradnie i przez całe spotkanie nie zdołała oddać strzału na bramkę i w dalszym ciągu znajduje się w ligowej strefie spadkowej.
Do starcia we wtorkowy wieczór na Stadionie Miejskim w Gdyni w lepszych humorach bez wątpienia przystępowali gospodarze. Podopieczni trenera Dawida Szwargi w poprzedniej kolejce pokonali na wyjeździe Kotwicę Kołobrzeg 1:0, dzięki czemu wciąż żółto-niebiescy nie zaznali goryczy porażki w rozgrywkach ligowych w 2025 roku i umocnili się na pozycji lidera tabeli Betclic 1. Ligi.
Zupełnie inne nastroje panowały w klubie ze stolicy Wielkopolski. Warta wiosną nie zdobyła jeszcze kompletu punktów na ligowych boiskach, a jedynie dwa zdobyte punkty w siedmiu spotkaniach w 2025 roku zepchnęły ją do strefy spadkowej. Do tej pory efektów nie przyniosła także zmiana szkoleniowca w drużynie Zielonych, gdzie Piotra Klepczarka zastąpił dobrze znany w Gdyni Ryszard Tarasiewicz.
Od początku spotkania swoje warunki gry narzucali gdynianie, którzy pierwszą dogodną okazję na gola mieli w 11. minucie rywalizacji. Wówczas po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marca Navarro bardzo dobrze w polu karnym Warty odnalazł się Filip Kocaba, którego strzał głową wybronił golkiper gości — Daniel Kajzer. Jednak chwilę później we własnym polu karnym Michał Feliks faulował Adama Ratajczyka. Sędzia Wojciech Myć początkowo nakazał grać dalej, ale po kilkuminutowej analizie VAR zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla żółto-niebieskich. Jedenastkę na gola pewnym strzałem w prawy róg bramki w 16. minucie spotkania zamienił Michał Marcjanik.
Żółto-niebiescy nie zamierzali poprzestać na jednobramkowym prowadzeniu. W 23. minucie dobry strzał z kilku metrów oddał Alassane Sidibe, ale ponownie dobrze w bramce spisał się Kajzer. Kilka minut później golkipera Warty uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć Kocaba, ale młodzieżowiec Arki przymierzył minimalnie nad poprzeczką. W kolejnych minutach swoją szansę miał też chociażby Kike Hermoso, ale hiszpański stoper nie zdołał podwyższyć prowadzenia gospodarzy.
W pierwszej połowie zawodnicy Warty byli jedynie tłem dla swobodnie, ale cierpliwie grających piłkarzy Arki, co popłaciło chwilę przed końcem pierwszych czterdziestu pięciu minut rywalizacji. Po dośrodkowaniu z lewej strony Dawida Gojnego najwyżej w polu karnym wyszedł Hermoso i strzałem głową podwyższył prowadzenia lidera rozgrywek Betclic 1. Ligi. Chwilę później fani Arki mieli kolejne powody do radości, gdyż po uderzeniu zza pola karnego piłkę do siatki skierował Tornike Gaprindashvili.
W drugiej połowie emocji długo było jak na lekarstwo. Arka miała wysokie prowadzenie, przez co znacznie obniżyła tempo i intensywność swoich ataków. Natomiast piłkarze Warty wciąż mieli problem nie tyle, żeby oddać strzał na bramkę Damiana Węglarza, ile nawet, aby się zbliżyć pod pole karne żółto-niebieskich. Na jakikolwiek strzał Zielonych było trzeba czekać do 71. minuty rywalizacji. Wówczas Maciej Żurawski lekkim strzałem z bliskiej odległości sprawdził jedynie czujność golkipera żółto-niebieskich.
Arka pierwszą poważniejszą okazję na gola w drugiej połowie miała trzy minuty później. Jednak wtedy strzał rezerwowego Joao Oliveiry zza pola karnego został zablokowany. Parę chwil potem bliski skompletowania dubletu był Gaprindashvili, ale Gruzin, uderzając z dystansu, nieznacznie się pomylił. Żółto-niebiescy ze spokojem i cierpliwie rozgrywali ostatnie minuty spotkania, w którym byli drużyną zdecydowanie konkretniejszą pod bramką rywali.
Żółto-niebiescy w 88. minucie rywalizacji zadali Warcie czwarty cios. Zamieszanie w polu karnym Warty wykorzystał Gaprindashvili, który głową skierował piłkę do pustej bramki. Gol jednak po analizie VAR nie został uznany, gdyż wcześniej na pozycji spalonej znalazł się Hide Vitalucci. Wynik spotkania ostatecznie się więc nie zmienił i Arka sięgnęła po szósty komplet punktów w Betclic 1. Lidze w 2025 roku i umocniła się na pozycji lidera tabeli. Trener Dawid Szwarga wciąż jest niepokonany w roli szkoleniowca Arki i wraz z trójmiejską ekipą coraz pewniej zmierza w stronę upragnionego po pięciu latach przerwy awansu do PKO BP Ekstraklasy.
Arka Gdynia — Warta Poznań 3:0 (3:0)
Bramki: Marcjanik 16′, Hermoso 44′, Gaprindashvili 45+2′
Żółte kartki: Hermoso (Arka)
Składy:
Arka: Damian Węglarz — Marc Navarro, Kike Hermoso, Michał Marcjanik, Dawid Gojny (C) – Adam Ratajczyk (74′ Hide Vitalucci), Alassane Sidibe (83′ Michał Rzuchowski), Filip Kocaba (83′ Kamil Jakubczyk), Tornike Gaprindashvili, Dawid Kocyła (64′ Joao Oliveira) — Jordan Majchrzak (64′ Szymon Sobczak)
Warta: Daniel Kajzer — Jakub Bartkowski, Kacper Przybyłko, Ivaylo Markov, Jakub Kiełb (C) — Michał Kopczyński (52′ Damian Gąska), Jurii Tkachuk — Kacper Michalski, Krzysztof Drzazga (52′ Maciej Żurawski), Nicolas Rajsel (46′ Shun Shibata) — Michał Feliks (52′ Maciej Firlej)
Kacper Czuba