Arka Gdynia pokonała Piast Gliwice 2:1 (2:1) w meczu w ramach 13. kolejki rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Kluczowe do zwycięstwa gospodarzy okazało się pierwsze osiem minut, w których Arka objęła dwubramkowe prowadzenie. Goście pomimo lepszej gry w dalszym fragmencie spotkania i dominacji w drugiej połowie zdołali jedynie strzelić gola kontaktowego. Podopieczni trenera Dawida Szwargi tym samym nie przegrali już szóstego meczu w tym sezonie na własnym stadionie w lidze i utrzymują status twierdzy Gdynia.
W sobotnie popołudnie w Gdyni czekało nas starcie dwóch drużyn mających coś do udowodnienia po ostatniej kolejce. Arka po wysokiej porażce w zeszły weekend z Jagiellonią (0:4), chciała podtrzymać domową serię ligowych meczów bez porażki, jak i w całym 2025 roku. Natomiast Piast po porażce z Lechią Gdańsk 1:2 zdecydował się na zmianę szkoleniowca – Maxa Moeldera zastąpił Daniel Myśliwiec, który w przeszłości był jednym z asystentów trenera w Arce.
Trener Myśliwiec w porównaniu z ostatnim spotkaniem nie zdecydował się na duże zmiany w pierwszej jedenastce. Dokonał jedynie dwóch korekt – pauzującego za kartki Igora Drapińskiego zastąpił Jakub Lewicki, a w miejsce Oskara Leśniaka od pierwszej minuty na boisku w Gdyni pojawił się Grzegorz Tomasiewicz. Natomiast szkoleniowiec Arki – Dawid Szwarga pomimo wysokiej porażki w zeszły weekend na Podlasiu nie zdecydował się na żadną korektę w wyjściowym zestawieniu.
To przyniosło efekt już bardzo szybko, gdyż dokładnie już po 48 sekundach od startu spotkania, Arka była na prowadzeniu. Marc Navarro zagrał prostopadle do Dawida Kocyły, a ten wykorzystał nieporadność obrony Piasta i strzałem przy prawym słupku otworzył wynik meczu. Co ciekawe dla Kocyły był to dopiero pierwszy gol w barwach Arki (w dwudziestym siódmym meczu). Następnie w 7. minucie dobrze z prawego skrzydła uderzał Kamil Jakubczyk, ale jego próbę z ostrego kąta wybronił Frantisek Plach. Jednak chwilę później pomocnik Arki już skutecznie zapisał się na liście strzelców po celnym, sytuacyjnym strzale z kilku metrów przy lewym słupku. Początkowo trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego, ale po analizie VAR, sędzia zmienił swoją pierwotną decyzję.
W dalszej części pierwszej połowy Arka się nieco wycofała, czego totalnie nie byli w stanie wykorzystać goście. Gliwiczanom brakowało realnego pomysłu, aby zagrozić bramce strzeżonej przez Damiana Węglarza. Dopiero w 36. minucie zrobiło się nieco groźnie pod polem karnym gospodarzy, ale wówczas strzał z dystansu Tomasiewicza poleciał tuż obok słupka. Parę chwil później mogło być 3:0 dla Arki, ale próba z dalszej odległości Kocyły została zablokowana. Tuż przed przerwą bliski efektownego gola z rzutu wolnego był Sebastian Kerk, ale pomocnik Arki minimalnie chybił.
Natomiast tuż przed przerwą dużą szansę na gola kontaktowego otrzymali goście. Zza pola karnego uderzał Leandro Sanca, a piłka trafiła w rękę Aureliena Nguaimby, przez co sędzia podyktował rzut karny dla Piasta. Jedenastkę na bramkę na koniec pierwszej połowy zamienił Erik Jirka, pewnym uderzeniem w prawy dolny róg bramki.
Piast odważnie ruszył też od początku drugiej połowie. W pierwszych pięciu minutach Węglarz musiał interweniować przy groźnym uderzeniu Sanci, a chwilę później poprzeczka uratowała żółto-niebieskich od straty gola po uderzeniu Jirki. Gliwiczanie dążyli do wyrównania, starając się zwiększać intensywność swoich ataków na połowie Arki. Jednak w poczynaniach gości brakowało dokładności i konsekwencji. W 68. minucie efektownie z dystansu uderzał Tomasiewicz, ale jeszcze bardziej spektakularnie wybronił to Węglarz.
Im bliżej było końca spotkania, tym Piast starał się być coraz konkretniejszy. Swoje szanse w ostatnim kwadransie drugiej połowy mieli Tomasiewicz i Emmanuel Twumasi, ale pierwszy został zablokowany, a strzał Twumasiego z kilku metrów poleciał wysoko ponad bramką. Goście zamknęli Arkę w drugiej połowie praktycznie na własnej połowie, mając w niej przewagę w posiadaniu piłki (55-45%) i w strzałach, ale jedynie dwa z nich były celnymi. W końcówce bliski gola był Patryk Dziczek, ale uderzenie głową pomocnika Piasta trafiło jedynie w poprzeczkę!
Piast, pomimo dominacji w drugiej połowie, nie zdołał odwrócić losów spotkania. Tym samym Arka zanotowała kolejne ważne zwycięstwo i w dalszym ciągu pozostaje niepokonana na własnym stadionie. Jednak drugie czterdzieści pięć minut w wykonaniu żółto-niebieskich powinno zapalić lampkę ostrzegawczą przed dwumeczem z Górnikiem Zabrze – najpierw w czwartek (30 października) w Gdyni w ramach rozgrywek Pucharu Polski, a trzy dni później w zmaganiach ligowych w Zabrzu.
Arka Gdynia – Piast Gliwice 2:1 (2:1)
Bramki: Kocyła 1′, Jakubczyk 8′ – Jirka 45+5′ (rzut karny)
Żółte kartki: Kerk, Jakubczyk (Arka) – Lewicki, Twumasi, Juande, Dziczek (Piast)
Składy:
Arka: Damian Węglarz – Dominick Zator, Kike Hermoso, Michał Marcjanik (C) – Marc Navarro, Aurelien Nguiamba (90+2′ Luis Perea), Kamil Jakubczyk, Dawid Kocyła (79′ Dawid Gojny) – Nazarij Rusyn (70′ Alassane Sidibe), Edu Espiau (79′ Szymon Sobczak), Sebastian Kerk (79′ Hide Vitalucci)
Piast: Frantisek Plach – Emmanuel Twumasi, Jakub Czerwiński (C), Juande Rivas, Jakub Lewicki (46′ Tomasz Mokwa) – Quentin Boisgard (61′ Michał Chrapek), Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz (85′ Oskar Leśniak) – Erik Jirka, German Barkovskiy (73′ Adrian Dalmau), Leandro Sanca (74′ Jorge Felix)
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)
Liczba widzów: 7765 widzów
Relację prosto ze Stadionu Miejskiego w Gdyni przygotował Kacper Czuba
