Lechia Gdańsk zremisowała z Motorem Lublin 3:3 (2:2) w poniedziałkowym meczu 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni trenera Johna Carvera nie zdołali zanotować swojej pierwszej wygranej w tym sezonie w lidze, ale po raz kolejny dobrze wyglądali w ofensywie. To jednak przy słabej wciąż defensywie nie wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. Dzisiejszy mecz w Gdańsku z perspektywy trybun pierwszy raz w roli Prezydenta RP obserwował Karol Nawrocki, kibic gdańskiej Lechii.

Lechia w poniedziałkowy wieczór starała się poszukać pierwszego zwycięstwa w tym sezonie w PKO BP Ekstraklasie. Rywal? Motor Lublin, czyli zespół, z którym Lechia nie wygrała czterech ostatnich ligowych spotkań z rzędu. W dodatku w porównaniu z biało-zielonymi z jednym meczem rozegranym mniej, gdyż w ostatni weekend lublinianie pauzowali z powodu przełożonego meczu z Jagiellonią Białystok.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia w wykonaniu gospodarzy. Już w 4. minucie rywalizacji Lechia objęła prowadzenie. Tomas Bobcek po dośrodkowaniu piłki w pole karne zagrał ją prostopadle do Bohdana Wiunnyka, a ten wpakował ją do siatki z najbliższej odległości. Parę minut późnej mogło być już 2:0, ale strzał Rifeta Kapicia z kilku metrów wybronił Ivan Brkić. W kolejnych fragmentach inicjatywę starali się przejąć goście, którzy w 19. minucie mogli doprowadzić do wyrównania, ale trafienie Karola Czubaka nie zostało uznane z powodu wcześniejszej pozycji spalonej jednego z graczy Motoru.

Na to chciała odpowiedzieć Lechia. W 24. minucie po dośrodkowaniu Meny główkował groźnie Bobcek, ale jego uderzenie wybronił Brkić. Goście starali się doprowadzić do wyrównania, ale w ich poczynaniach brakowało przede wszystkim precyzji i dokładności w akcjach ofensywnych. W 35. minucie z lewego skrzydła swoją szansę miał Michał Król, ale bez problemu z tą próbą poradził sobie golkiper Lechii — Szymon Weirauch. Dwie minuty później goście dopięli swego. Karol Czubak wykorzystał zamieszanie w polu karnym Lechii i strzałem przy lewym słupku z kilku metrów dał remis swojej drużynie. 

Lublinianie poszli za ciosem, w 41. minucie wychodząc na prowadzenie. Ivo Rodrigues wykorzystał nieco wolnej przestrzeni zza polem karnym i efektownym uderzeniem z dystansu przy prawym słupku zapisał się na liście strzelców. To nie był jednak koniec goli w tej połowie. W jej doliczonym czasie Bobcek wywalczył piłkę w okolicy pola karnego Motoru, popędził z nią na bramkę i strzałem przy lewym słupku strzelił swojego piątego gola w tym sezonie.

Druga połowa rozpoczęła się od kapitalnego uderzenia z rzutu wolnego Bartosza Wolskiego. Kapitan Motoru efektownym strzałem przy lewym słupku w 53. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Lechia szybko starała się wyrównać, ale swoją szansę miała w 65. minucie. Jednak wtedy uderzenie Bobcka na rzut rożny sparował Brkić. Kilka minut później lider Lechii miał kolejną okazję, ale tym razem trafił w słupek. 


Biało-zieloni dopięli swego w 79. minucie. Camilo Mena po indywidualnej szarży płaskim strzałem przy lewym słupku doprowadził do remisu. To wszystko sprawiało, że końcówka szalonego spotkania w Gdańsku zapowiadała się pasjonująco. Lechia niesiona dopingiem swoich kibiców dążyła, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Brakowało jej jednak dokładności w akcjach ofensywnych. 

Ostatecznie jednak gdańszczanie zanotowali drugi remis z rzędu i swojej szansy na pierwszą wygraną będą musieli poszukać w piątek w Lubinie w starciu z Zagłębiem (15.08, godz. 18). Podopieczni trenera Johna Carvera wciąż mają jeszcze minusowe punkty (-3), które muszą jak najszybciej zniwelować, jeśli chcą na spokojnie wywalczyć ligowe utrzymanie. 

Lechia Gdańsk – Motor Lublin 3:3 (2:2)

Bramki: Viunnyk 4′, Bobcek 45+1′, Mena 79′ – Czubak 38′, Rodrigues 41′, Wolski 53′

Żółte kartki: Zhelizko, Awad Allah (Lechia) – Rodrigues, Ede (Motor)

Składy:

Lechia: Szymon Weirauch – Alvis Jaunzems, Maksym Diaczuk, Elias Olsson, Matus Vojtko – Ivan Zhelizko – Camilo Mena, Rifet Kapić (C) (69′ Dawid Kurminowski), Kacper Sezonienko (69′ Mohammed Awad Allah) – Bohdan Viunnyk (59′ Tomasz Neugebauer), Tomas Bobcek (76′ Michał Głogowski)

Motor: Ivan Brkić – Filip Wójcik (80′ Paweł Stolarski), Bright Ede, Herve Matthys, Krystian Palacz (46′ Filip Luberecki) – Jakub Łabojko, Ivo Rodrigues (69′ Mathieu Scalet), Bartosz Wolski (C) – Michał Król, Karol Czubak (80′ Renat Dadashov), Mbaye Ndiaye (61′ Florian Haxha)

Sędzia: Łukasz Kuźma

Liczba widzów: 14 758 widzów

Relację prosto ze stadionu Polsat Plus Arena Gdańsk przygotował Kacper Czuba

Komentarz meczowy na żywo w wykonaniu Marceliego Gohra i Wita Maniewskiego: